przemówiło światło
och zimno mi
tak niefortunnie że nikną
w przepaści ostatnie formy istnienia
trzęsę się choć noc jest
łaskawa
być może nauczysz mnie dotykać
zbyt pokornie
żeby gdzieś nieopodal
przemówiło światło
podaję ci serce
na srebrnej tacy snu
krwawisz
niby myśl która pozostała nieposłuszna
jesteś moim ostatnim aniołem
rozebranym do modlitwy
nieopierzonym
być może nauczę się kochać los
bez znaków zapytania
trzymaj mnie za kłamstwo
niedaleko stąd do ziemi
nauczę się wierzyć
w gwiazdy
w stopy niedopasowane do śladów
Dodaj komentarz