pod prąd
schwytana w klatkę ramion
poddana niby światło
głodne nocy
spisuję dla ciebie tę autobiografię
mijam się z nocą
niebo nie ma
nic do powiedzenia
czy gwiazda trawiona rdzą
okaże się lepszą wymówką
a może bezsens marzeń
nauczy iść dalej
pod prąd
dziś odchodzę na rozkaz świata
pławię się w nadziei
szczypie w rany
być może ukażę się jako bohater
którego wykreślono za wcześnie
mroczny mesjaszu
nasyć radością łzy
przywdziej sen co stale
odmawia posłuszeństwa
Dodaj komentarz